Dzisiaj (31.05.2015) na hali sportowej MOSiR przy ul Piłsudskiego w Tychach o godz. 9:30 został rozegrany pierwszy towarzyski mecz synów i rodziców. Młodzi koszykarze ZSS z rocznika 2003 podejmowali gościnnie na własnym parkiecie rodziców.
Frekwencja była wysoka, oprócz zawodników licznie stawili się kibice w wieku od 11m-cy do ..?.. lat – nieważne ale z wyglądu większość wyglądała na max.18 lat :). Drużyna rodziców wystawiła przeciwko naszym młodym zawodowcom łącznie 12 zawodników ze średnią wieku nieznaną 🙂 (myślałem że dinozaury wymarły 🙂 ). Cała impreza oczywiście przebiegała w bardzo miłej rodzinnej atmosferze.
Obie drużyny zaczęły oczywiście od rozgrzewki która szybko wykończyła drużynę gości (ojców) – sprawdzona taktyka trenera czyli wykończyć przeciwników jeszcze przed meczem :).
Na rozpoczęcie imprezy przed meczem nasi młodzi chłopcy odebrali gratulacje od trenera po zakończonym sezonie i otrzymali przygotowane dla nich nagrody.
Po rozdaniu nagród rozpoczął się długo oczekiwany mecz który poprowadził trener naszych chłopaków Adam Kondratowicz. Po jednej stronie stanęła drużyna synów po drugiej ojców wspierana przez dodatkową młodszą męską część rodziny. I tu maluje się obraz rodem ze znanej bajki „Kosmiczny mecz” gdzie po jednej stronie zagrała Dream Team Looney Tunes a po drugiej stronie drużyna Moonsters (kto nie oglądał powinien obejrzeć ten kultowy film 🙂 ). Oczywiście na naszym meczu atmosfera była o 1000% lepsza. Nikt nikogo nie próbował wdeptać w parkiet lub znokautować wręcz przeciwnie obie strony grały w przyjaźni z pełnym szacunkiem do siebie. Rodzice mieli przewagę wzrostu, masy ciała i …. i właściwie tu koniec atutów 🙂 natomiast synowie mieli całą resztę, zwinność, szybkość, kondycję, doświadczenie i oczywiście kibiców po swojej stronie 🙂 . Wszystkie te zalety ojcowie mieli okazję szybko poznać i przekonać się na własnej skórze jak wiele pracy wkładają ich pociechy w codzienne treningi w szkole. I chociaż jest to dla nich (dzieci) codzienność i zabawa to oczywiście należy się im pełen szacun. Słowa uznania należą się również rodzicom którzy podjęli wyzwanie i licznie stawili się na parkiecie.
Podsumowując wydarzenie: atmosfera i cała impreza była rewelacyjna, dla wielu z nas był to pewnie jeden z najważniejszych meczy w życiu. Móc zagrać z własnym dzieckiem pół żartem pół serio jest bezcennym doświadczeniem za które należą się serdeczne podziękowania dla organizatorów z trenerem na czele. Podziękowania należą się również synom za zaangażowanie i wyrozumiałość w meczu wobec rodziców. Podziękowania dla Mam i pozostałych kibiców za wsparcie oraz słowa uznania dla całej drużyny „rodziców” za to że dotrwali do końca 🙂 . Był to pierwszy mecz i mamy nadzieję że nie ostatni. Oczywiście od dziś, no może od jutra albo przynajmniej od następnego tygodnia wszyscy zabieramy się do ćwiczeń żeby przygotować się do następnego rewanżowego spotkania na które mamy nadzieję że stawimy się w co najmniej tym samym a nawet liczniejszym gronie. Dziękujemy wszystkim i zapraszamy do foto reportażu z meczu.
Miesięczne archiwum dla maj, 2015
Mecz ojców i synów
Brąz w finałach
Brąz dla naszych! a więc w tym sezonie również zajęliśmy miejsce na podium. Nasi chłopcy po ciężkich finałach wrócili z brązowymi medalami na piersiach i to należy docenić gdyż widać było ich pełne zaangażowanie i wolę walki w każdym meczu. W tym roku w trakcie kolejnych meczy widzieliśmy jak wielkie postępy zrobili zarówno nasi chłopcy jak i przeciwnicy gdyż niełatwo było wygrywać niektóre mecze. Ponadto w tym sezonie wziął udział jak się okazało „czarny koń” turnieju MKKS Rybnik, który zdobył mistrzostwo nie przegrywając żadnego meczu.
Podsumowując jednak same finały to było nieźle chociaż jak się finalnie okazało parkiet w Rybniku ponownie nie był dla nas szczęśliwy. Pomimo miejsca na podium i zdobytego brązu można odczuwać jednak pewien niedosyt gdyż pierwszy z meczy był jak najbardziej do wygrania, szczególnie że pierwsze dwie kwarty nasza drużyna prowadziła. Niestety w połowie spotkania szczęście się od nas odwróciło i kilka udanych akcji przeciwników pozwoliło wyjść im na prowadzenie. Od tego momentu zaczęliśmy popełniać coraz więcej błędów które przeciwnicy wykorzystywali powiększając zdobytą przewagę. W połowie 4 kwarty do wyrównania brakowało już tylko 4 pkt. jednak przeciwnicy wykorzystali znowu kilka naszych błędów w obronie i zwiększyli przewagę, którą utrzymali już do samego końca . W efekcie pierwszy mecz z ŻAK Żory przegraliśmy 41:32. (galeria foto)
Drugi mecz z MKKS Rybnik rozpoczęliśmy od 2 celnych rzutów zyskując 4 punktową przewagę jednak przeciwnicy 2 rzutami za 3 pkt szybko odrobili straty zyskując nawet 2 punktową przewagę i tym samym przygasili naszych chłopaków na tyle skutecznie że w tej kwarcie nie zdobyliśmy już więcej punktów. W 2 kwarcie zdobyliśmy już tylko 2 pkt podczas gdy przeciwnik powiększał przewagę znowu rzucając kilkukrotnie zza linii 3pkt. W drugiej połowie meczu zaczęliśmy odrabiać straty jednak nikt nie miał złudzeń że wynik tego meczu jest już przesądzony. W efekcie mecz zakończył się wygraną MKKS Rybink 53:32. (galeria foto)
Wielkie podziękowania i słowa uznania należą się trenerowi Panu Adamowi Kondratowiczowi za cierpliwość, zaangażowanie i doprowadzenie naszej drużyny tak wysoko. Dziękujemy.
Również kibice którzy licznie stawili się na hali w Rybniku zasługują na podziękowania za tak aktywny doping naszych chłopaków nie tylko w meczach finałowych ale w trakcie całego sezonu :). Panie i Panowie – oby tak dalej 🙂
- Miejsce I: MKKS Rybnik
- Miejsce II: ŻAK Żory
- Miejsce III: MOSM I Tychy Basketball
Zapraszamy do naszej galerii oraz do galerii na stronach Śląskiego Związku Koszykówki
Czas na finały 09.05.2015
Po całkiem udanym sezonie nadszedł czas na finały, które zostaną rozegrane na wyjeździe w Rybniku w dniu 09.05.2015 (sobota) na sali MOSiR Rybnik przy ul. Powstańców Śl. 40. Rozpoczęcie nastąpi o godz.11:30
Mecze zostaną rozegrane w następującej kolejności:
g.11:30 MKKS Rybnik – ŻAK Żory
g.12:30 ŻAK Żory – MOSM I Tychy Basketball
g.13:30 MKKS Rybnik – MOSM I Tychy Basketball
Kolejność spotkań wynika z miejsc zajętych w trakcie sezonu.
Przypomnijmy ostatni nasz wyjazd do Rybnika zakończył się przegraną 26:38. Jednak od tego czasu nasi zawodnicy zrobili postępy czego przykładem może być wygrana 38:37 z drugim przeciwnikiem którym jest drużyna z Żor. ŻAK Żory przegrał podobnie jak my spotkanie z MKKS Rybnik 35:46.
W tych finałach na pewno będzie gorąco zarówno na boisku jak i na widowni w śród kibiców. Ogólnie wszystko się może zdarzyć, każda z drużyn ma szanse na zwycięstwo. Wierzymy jednak, że to MOSM Tychy Basketball zwycięży, oczywiście będziemy trzymać kciuki z naszych chłopców. Zapraszamy na finały.