Posty w kategorii Zapowiedzi spotkań
Ćwierć finały w Sopocie
W wyniku dzisiejszego losowania trafiliśmy do grupy która rozegra turniej ćwierćfinałowy Mistrzostw Polski U14 w Sopocie. Mecze zostaną rozegrane na Hali 100-lecia przy ul. Jakuba Goyki 7.
Naszymi przeciwnikami oprócz gospodarza Trefla Sopot będą:
ŁKS Szkoła Gortata Łódź
MOSiR Bielsk Podlaski
Termin turnieju 12-14 Maja 2017
Rozkład meczów ćwierćfinałowych grupy VII:
12 maja – piątek
14:00 7 Trefl Sopot – MOSM Tychy
16:15 MOSiR Bielsk Podlaski – ŁKS Szkoła Gortata Łódź
13 maja – sobota
14:00 MOSM Tychy – MOSiR Bielsk Podlaski
16:15 ŁKS Szkoła Gortata Łódź – 7 Trefl Sopot
14 maja – niedziela
09:00 ŁKS Szkoła Gortata Łódź – MOSM Tychy
11:15 7 Trefl Sopot – MOSiR Bielsk Podlaski
Zgasło światełko w tunelu
W poniedziałek rozegraliśmy rewanżowe spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza. Wszyscy podchodzili do tego meczu optymistycznie jednak każdy wiedział że przeciwnik od początku postawi trudne warunki gry gdyż żeby dalej się liczyć w walce o pudło musiał z nami wygrać.
Początek meczu nie był najlepszy. Pierwsze cztery minuty to gra do jednego kosza – niestety naszego. Po tym czasie wynik na tablicy widniał 0:8. Dopiero dwie ostatnie akcje Ignacego i Szymona w piątej minucie przyniosły 4 punkty i zmniejszyły przewagę przeciwnika do 4 pkt. Wszyscy liczyliśmy na drugą piątkę jednak jak się miało wkrótce okazać to nie mieli oni wiele do powiedzenia. Jedyną osobą w naszej drużynie, która w czasie tych pięciu minut zdobyła 2 punkty był Kamil. Po pierwszej kwarcie wynik na tablicy 6:15 jednoznacznie wskazywał faworyta meczu i nie była nim nasza drużyna. W drugiej kwarcie nastąpiło przebudzenie, lepsza gra w defensywie i współpraca w ataku przyniosły pożądane efekty. Zaczęliśmy doganiać przeciwnika, pojawiło się światełko w tunelu. Obie nasze piątki zanotowały po 8 oczek czyli łącznie 16 podczas gdy przeciwnik tylko 7. Ostatecznie na półmetku meczu na tablicy wyświetlał się wynik 22:22 mówiący, że największe emocje jeszcze przed nami i wszystko się może zdarzyć. Jednak tego co nastąpiło w trzeciej kwarcie nikt się nie spodziewał. Początek kwarty to wypracowanie cztero punktowej przewagi, i pierwsze punkty w meczu Mikołaja. I choć po pięciu minutach tej kwarty wynik 30:33 znowu przemawiał na korzyść gości to wszyscy wiedzieli, że do końca meczu jeszcze daleko i ostateczny rezultat jest jeszcze otwarty. Niestety to było pięć minut fatalnej gry zarówno w ataku jak i w obronie. Pięć minut gry w których przegraliśmy 8:20 zaważyło na dalszej części meczu. 15 punktów przewagi, z którymi goście rozpoczynali czwartą kwartę nie napawało naszych zawodników zbytnim optymizmem. Ciężkie wyzwanie stanęło przed naszym zespołem. Chęć odrobienia strat spowodowała że zapomnieliśmy o grze zespołowej, indywidualny konkurs niecelnych rzutów i odpuszczenie obrony przełożyły się na ostateczną porażkę. W tej kwarcie oddaliśmy 27 rzutów z czego niecelnych było 20. I choć wygraliśmy tę kwartę 16:15 to mecz przegraliśmy 54:68.
W całym meczu oddaliśmy łącznie 98 rzutów z czego trafiliśmy jedynie 27 co skutkuje skutecznością na poziomie 27,55%. Statystyki
Choć po tym meczu wizja zajęcia miejsca na podium znacznie się oddaliła to wciąż mamy teoretyczne szanse na 3cie miejsce. Musimy tylko wygrywać !!!
W meczu punkty zdobywali:
Mikołaj K-12, Ignacy-10, Paweł-8, Jakub T-8, Patryk-6, Kamil-4, Szymon M-2, Filip-2, Maciek-2, Mirek-0, Antek-0
13 mecz – zasłużona wygrana
We wtorek 2017-02-21 rozegraliśmy na wyjeździe zaległy mecz z MKS Dąbrowa Górnicza. Faworytem tego meczu byli gospodarze, którzy mieli na swoim koncie wygraną z MKKS Rybnik i tylko jedną porażkę. Do tego bilans dotychczasowych spotkań obu drużyn który był niekorzystny dla nas potęgował stres naszych zawodników.
Początek meczu należał do nas. Pierwsze punkty Kuby a zaraz potem Szymona (Misia) dały nam prowadzenie. Niestety kolejne 2 akcje należały do MKSu. Od tego momentu gra przebiegała punkt za punkt a prowadzenie przechodziło na zmianę raz do jednej raz do drugiej drużyny. Pierwsza piątka schodziła na odpoczynek zostawiając wynik remisowy na tablicy. Teraz cały ciężar gry spoczął na drugiej piątce, która teoretycznie była słabsza. Jednak ja się szybko okazało była to tylko teoria a nasi chłopcy kontynuowali dobrą grę i nie pozwalali przeciwnikowi na zdobycie przewagi, nawet sami momentami obejmowali prowadzenie. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem korzystnym dla gospodarzy 18:17. Taki wynik pokazał że mamy duże szanse na zwycięstwo i dodał wiary naszym zawodnikom. Miało to swoje odzwierciedlenie w drugiej kwarcie w trakcie której kontynuowaliśmy dobrą grę. Obie drużyny rzuciły w tej kwarcie po 17 pkt nie obejmując tym samy zdecydowanego prowadzenia. 35:34 i strata tylko jednego punktu do przeciwnika przy zejściu do szatni były dla nas bardzo dobrym wynikiem. Powrót na parkiet po przerwie był pełen entuzjazmu i jeszcze większej wiary w zwycięstwo. Dało to dobry efekt. Już pierwsza piątka stawiając silną zaporę w obronie i skutecznie wykorzystując sytuacje w ataku zbudowała 5cio punktową przewagę, którą druga piątka powiększyła do 9ciu punktów. Jak się miało okazać była to decydująca kwarta która ustawiła dalszy przebieg meczu. Od tego momentu staraliśmy się kontrolować mecz i na punkty przeciwnika odpowiadaliśmy własnym skutecznym atakiem. Czas płynął a gospodarze przyciśnięci wynikiem zaczęli mocniej napierać i odrabiać straty doganiając nas na 3 pkt. Sytuacja zrobiła się bardzo nieciekawa bo jeden rzut przeciwnika za 3 pkt mógł zniweczyć całą dotychczasową pracę naszej drużyny. Pamiętamy jak było w meczu z Bytomiem kiedy to ostatnie 3 minuty meczu zadecydowały o naszej przegranej. Tym razem na szczęście stresowi nie uległ Patryk, który przerwał 3 minutową przerwę w zdobywaniu punktów i na 3 minuty przed końcem znowu byliśmy z 9cio punktową przewagą. Teraz należało uspokoić grę i zestresowanych kibiców 🙂 . Niestety przeciwnik widząc niemożliwość odrobienia straty rzutami za 2 pkt. przeszedł do rzutów z linii za 3pkt. i pomimo 2 trafień nie udało się odrobić straty a cały mecz zakończył się naszym zwycięstwem 61:68. Najwięcej punktów (18) zdobył i chyba swój życiowy mecz rozegrał Patryk, tuż za nim na liście zapisał się Mikołaj Klimontowicz. Jednak ich punkty i praca nie wiele by były warte gdyby nie ciężka praca całego zespołu w obronie a zwłaszcza Kuby Tomaszka który przy współpracy z Ignacym dość skutecznie odcinali najlepszego zawodnika przeciwnika Przemka. Nie możemy zapomnieć również o pozostałych zawodnikach, którzy z jednej strony dołożyli swoje punkty a z drugiej strony skutecznie postawili się w obronie nie pozwalając na zdobywanie punktów pozostałym zawodnikom gospodarzy. Reasumując ZWYCIĘSTWO to efekt ciężkiej pracy całej drużyny zarówno w ataku jak i w obronie. Gratulujemy bo to zwycięstwo nie przyszło łatwo i było w pełni zasłużone. Po tym meczu droga do miejsca na podium wciąż zostaje w pełni otwarta. Punkty dla drużyny zdobywali: Patryk-18, Mikołaj K-17, Jakub T-8, Ignacy-6, Mikołaj P-5, Szymon K-4, Szymon M-4, Paweł-4, Kamil-2
DZIĘKUJEMY !!!
Krótkie podsumowanie 3 spotkań
W ostatnim czasie mieliśmy okazję zmierzyć się z 3 zespołami. Były to mecze które pozwoliły odetchnąć i zebrać siły przed naprawdę ważnym spotkaniem z Dąbrową Górniczą, która wyprzedza nas w tabeli tylko o jeden punkt.
Wszystkie 3 mecze oczywiście wygraliśmy i choć nie były to spotkania, które zmusiłyby naszą drużynę do ekstra wysiłku to pozwoliły niektórym zawodnikom na uwierzenie w siebie i swoje umiejętności i zdobycie kilkunastu punktów w każdym z meczy. Jest to bardzo istotny element gdyż ważne jest aby obie piątki wychodzące na parkiet potrafiły zdobywać punkty. W najbliższym meczu będziemy mogli przetestować w trudnych warunkach nasze umiejętności. Pamiętajmy możemy wygrać. Jak pokazał mecz z Bytomiem potrafimy walczyć i postawić trudne warunki przeciwnikowi.
Trzymamy kciuki, spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza 21.02.2017 w Dąbrowie o godz. 18:00 na hali przy ul. Chopina 34
37 minut zaciętej walki
W poniedziałek rozegraliśmy wyjazdowe spotkanie z UKS MOSM Bytom – drużyną będącą na pierwszym miejscu w tabeli. Nikt nie miał wątpliwości, że są oni faworytami tego meczu jednak w naszej drużynie od samego początku panował optymizm który, podnosił morale i nakręcał naszych chłopaków do walki.
Wszyscy wierzyli że ten przeciwnik pomimo braku porażki jest jak najbardziej do pokonania. Takie pozytywne podejście musiało mieć swoje odbicie w dobrej grzej i zaciętej walce.
Zdobywając pierwsze punkty i prowadząc po pięciu minutach gry pokazaliśmy przeciwnikowi, że trzeba się z nami liczyć i łatwo tego meczu nie oddamy. Do szóstej minuty mecz szedł pod nasze dyktando, wynik 3:9 dla nas zmobilizował jednak gospodarzy, którzy zaczęli odrabiać straty. Pomimo dobrego początku nie udało się nam utrzymać prowadzenia i drugą kwartę gospodarze zaczynali z czteropunktową przewagą 13:9.
W tej części meczu obie drużyny były dla siebie równorzędnymi przeciwnikami. Gra przebiegała w klasyczny sposób punkt za punkt. Oczywiście nie obyło się bez wielu błędów po obu stronach co skolei miało odzwierciedlenie w niskim wyniku. W tej kwarcie przegraliśmy tylko jednym punktem i z parkietu do szatni schodziliśmy przy wyniku 29:24.
Krótki odpoczynek i motywacja Trenera miały dobry wpływ na naszych chlopaków.
W trzeciej kwarcie znowu potrafiliśmy pokazać pazurki i zawalczyć na tyle skutecznie, że wygraliśmy tę kwartę 14:18 i zbliżyliśmy się do przeciwnika na jeden punkt.
Ostatnią decydującą kwartę rozpoczynaliśmy przy wyniku 43:42 z jednopunktową stratą. Do tej pory w trakcie meczu kilkukrotnie obejmowaliśmy niewielkie prowadzenie więc dalsza część meczu zapowiadała się bardzo ekscytująco. O ile na początku meczu większość z kibiców gospodarzy była spokojna o wynik to teraz widać było napięcie i niepokój oraz wielką niewiadomą kto wygra mecz.
Kolejne siedem minut gry to naprawdę niewielka przewaga zespołu z Bytomia, który pomimo iż zwiększył przewagę do 3 punktów to cały czas czuł na swoich plecach nasz oddech.
Jednak po 37 minutach gry szczęście nas opuściło. Celny rzut gospodarzy za 3 pkt zwiększył przewagę do 6 pkt. Sytuacja stała się niekorzystna co przełożyło się na dalszą grę. Kilka naszych błędów i niecelnych rzutów w końcówce oraz bezbłędna gra przeciwnika który swoje akcje wykańczał bezbłędnie wpłynęły na uzyskanie bezpiecznej przewagi punktowej i utrzymanie korzystnego wyniku przez gospodarzy. Ostatecznie ten mecz przegraliśmy 61:48. Jednak to jak walczyliśmy przez prawie cały mecz z tak silnym przeciwnikiem jest naszym zwycięstwem. Przełamaliśmy dotychczasowy strach przed silnymi przeciwnikami i pokazaliśmy że potrafimy walczyć. Mamy nadzieję że w kolejnych meczach rewanżowych na własnym terenie to my będziemy zwycięzcami meczu.
W tym meczu punkty zdobyli: Mikołaj K – 15pkt, Ignacy – 10 pkt, Dawid – 7pkt, Patryk – 4pkt, Mikołaj P – 4pkt, Filip – 3pkt, Szymon M. i Kuba T. po 2 pkt, Paweł – 1pkt.
Jedna przegrana to nie koniec świata
Wczoraj mieliśmy po raz kolejny okazję aby sprawdzić postępy w rozwoju umiejętności koszykarskich naszej drużyny. Niestety test nie wypadł pomyślnie. Owszem przegraliśmy 70:48 ale trzeba powiedzieć, że przegraliśmy z najlepszymi i na dodatek grając w osłabieniu gdyż brakowało na boisku wysokich graczy którzy mogliby powalczyć na desce. Ich brak dało się odczuć zwłaszcza w drugiej piątce, która pomimo chęci i waleczności przegrywała głównie w obronie z wyższymi od siebie przeciwnikami.
Można powiedzieć, że w tym spotkaniu w naszej drużynie zawiedli również najlepsi ale trzeba też przyznać iż Gospodarze bardzo dobrze wiedzieli kogo powinni mocno przypilnować co widać było często w podwajaniu a nawet potrajaniu naszych zawodników nie dopuszczając ich tym samym do dogodnych pozycji rzutowych.
Pomimo wielu błędów i strat piłki można było zauważyć również dobre momenty w grze naszych zawodników. Na pewno mamy dobrą defensywę, która ma jeszcze kilka słabych punktów, które wypatrzyli przeciwnicy i wykorzystywali do zaliczania kolejnych koszy.
Silne krycie i skupienie się na naszych kluczowych zawodnikach dobrze wykorzystywał Paweł Gierlotka, który nie będąc w centrum uwagi obrońców zdobył 7 pkt (nieco ponad swoją średnią) i miał w tym meczu najlepszą skuteczność.
Przewaga 22pkt drużyny z Rybnika to nie jest przepaść, której nie szłoby zniwelować w spotkaniu rewanżowym. Jeżeli tylko Trener będzie mógł dysponować pełnym składem i dyspozycyjnością swoich zawodników i pozbędziemy się stresu związanego z grą z najlepszymi to spotkanie rewanżowe będzie dla MKKS Rybnik przejściem przez piekło.
Na razie jednak musimy skupić się na najbliższym spotkaniu, które rozegramy 21-11-2016 o godz. 18:00 na własnym parkiecie a przeciwnikiem będzie zespół z Żor.
Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia.
Punkty w meczu zdobywali:
Mikołaj K-15, Paweł-7, Ignacy-7, Patryk-6, Filip-5, Mikołaj P-2, Kuba C-2, Kamil-2, Antek-2